Dlaczego głodowe diety-cud nie są wskazane

Yastremska/bigstockphoto.com

Co pewien czas pojawia się moda na kolejną dietę, reklamowaną jako niezwykle skuteczna, zapewniająca zdrowie i szczupłą sylwetkę. Niestety, wiele z tych modnych diet jest całkowicie sprzecznych z zasadami prawidłowego odżywiania – między innymi dlatego, że zawierają zbyt mało kalorii i składników odżywczych.

Założeniem diety redukcyjnej (prowadzącej do obniżenia masy ciała) jest obniżenie wartości energetycznej dziennego jadłospisu poniżej całkowitego zapotrzebowania organizmu na energię. Oczywiście, im bardziej obniżymy, tym szybciej będziemy chudli. Jednak nie należy z tym przesadzać. Prawidłowy spadek wagi to 0,5 – 1 kg tygodniowo (na początku może być trochę więcej, ale to dlatego, że organizm traci głównie wodę). Natomiast zbyt szybki spadek wagi jest niebezpieczny i prowadzi do rozregulowania metabolizmu. Organizm, któremu nie dostarcza się odpowiedniej ilości składników odżywczych, przestawia się na „tryb głodowy” i magazynuje wszystko, co mu dostarczymy, w postaci tkanki tłuszczowej. Jest to mechanizm, który miał zabezpieczać naszych przodków na wypadek dłuższych niedoborów żywności. Niestety – sprawia to, że gdy po drakońskiej diecie wracamy do normalnego jedzenia, nadrabiamy zgubione kilogramy z nawiązką. Jednak modne głodówkowe diety nie biorą tego pod uwagę, gdyż są obliczone jedynie na szybki, doraźny efekt.

Zapewne wielu z nas słyszało o diecie kopenhaskiej. Opiera się ona na przestrzeganiu określonego jadłospisu przez 13 dni – okresu tego nie można przekraczać. Polega na radykalnym ograniczeniu ilości spożywanego jedzenia i składników odżywczych, zwłaszcza węglowodanów. Na śniadanie pije się zwykle tylko czarną kawę z kostką cukru; w niektóre dni można do niej zjeść jedną suchą grzankę, a siódmego dnia diety poprzestaje się na herbacie bez cukru. Obiad to przeważnie mięso lub jajko i jakieś warzywo. Kolacja wygląda podobnie do obiadu, choć w niektóre dni zdarza się jogurt lub kompot owocowy niskosłodzony. Widać więc, że przez dwa tygodnie chodzimy głodni. Ponieważ wartość kaloryczna dziennego jadłospisu wynosi od ok. 400 do 800 kcal, siłą rzeczy chudniemy – ale za jaką cenę! Skutki uboczne to osłabienie, a nawet omdlenia. Niedobór witamin i mikroelementów powoduje wypadanie włosów i łamliwość paznokci, a także kłopoty z koncentracją i pamięcią. Poza tym tak drastyczne ograniczenie kalorii powoduje wspomniany już efekt jojo.

Jeszcze bardziej ekstremalnym przykładem jest tzw. dieta baletnicy. Dieta trwa 10 dni, a jadłospis wygląda drastycznie. Przez pierwsze dwa dni nie je się nic (!), można tylko pić wodę lub kawę bez cukru. Przez kolejne dwa dni można jeść tylko sery i jogurty, potem przez następne dwa – tylko ziemniaki w mundurkach, następne – tylko chude mięso drobiowe, a na koniec – zielone warzywa bez ograniczeń. Dieta jest więc bardzo trudna do przeprowadzenia w zwykłych warunkach (gdy trzeba chodzić do pracy i normalnie funkcjonować), a do tego bardzo monotonna i uboga w składniki odżywcze. Zakładana utrata wagi to ok. 10 kg. Jednak ceną za to jest złe samopoczucie, osłabienie, nudności, senność, bóle i zawroty głowy. Niedobory składników odżywczych są znaczne, a efekt jojo – gwarantowany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *